W ostatnią sobotę, 8. grudnia, w naszym żłobku odbyła się specjalna impreza mikołajkowa. Jak już się wszyscy zebrali, to zaczęły się tańce-powitańce :)
A to nasza najmłodsza uczestniczka, Agatka, z mamą:
W pewnym momencie ciocia Kasia znalazła tajemniczy czerwony worek. Wszyscy się zastanawialiśmy, do kogo on należy, no bo jak się zgubił, to temu komuś może być smutno, że się zgubił. Ciocia powiedziała, że możemy zajrzeć do środka, bo może tam będzie coś, co nas naprowadzi na trop właściciela. Były tam różne dziwne rzeczy, a my już wiedzieliśmy, że coś jest na rzeczy...
Ale, ale, nie tylko zabawa była. Mieliśmy też różne zadania plastyczne do wykonania razem z rodzicami. Na przykład najpierw dostaliśmy takie plastikowe srebrne bombki i różne naklejki, którymi mogliśmy te bombki udekorować. Jednym słowem - na bogato było :)
Potem malowaliśmy i wyklejaliśmy plasteliną takie ciasteczka specjalne, które się wiesza na choince. Szkoda, że nie były do zjedzenia...
No i hurrraaaaa, ubieranie choinki! Nikt nie ma takiej ładnej choinki, jak my!
Nagle zapukał do okna... wiecie, kto? Święty Mikołaj! Tak! Zaprosiliśmy go do środka, przygotowaliśmy specjalne siedzenie i zaczęliśmy tańczyć - trzeba było zasłużyć na prezenty ;)
No i Mikołaj zajrzał do worka. Myśleliśmy, że wyjmie te dziwne rzeczy, które wcześniej w nim widzieliśmy (bo to się okazało, że to był jego worek!), ale one chyba zmieniły się w prezenty!
Potem jeszcze namówiliśmy Mikołaja, żeby z nami trochę potańczył. Ale fajnie było!
Tylko, że nagle Mikołaj wymknął się znowu przez balkon. Szkoda, bo taki był fajny :)
Do zobaczenia!